Witajcie! 

Jakiś czas temu pytałam się wam na moim koncie na Instagramie @Kiudlis czy chcielibyście zobaczyć post z moją drugą połówką w zegarku z sklepu Dresslily znaczna większość wykazała chęć zobaczenia takiego czegoś. Szkoda że to nie wyszło, ale braku czasu związanego z dorosłym życiem + pora roku w której ciemność przychodzi już przed moim wyjściem z pracy nie pozwoliła mi na to. Zrobiłam zdjęcia samych produktów, mam nadzieję że i to was zadowoli :)

Nie przedłużając dłużej, jak już wiecie zamówiłam 2 zegarki. Jeden dla siebie, drugi dla mojego chłopaka. Około 2 miesięcy temu miałam identyczny, niestety podczas zabawy z siostrą spadł mi i się roztrzaskał, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie kupić kolejnego. Przez moment zastanawiałam się nad złotym jednak to czarny skradł moje serce.


Zegarek jest wykonany na dość solidnej bransolecie. Minusem jest brak cyferek w tarczy, powiem wam że z czasem idzie się odzwyczaić od elektronicznego sprawdzania godziny w telefonach i warto spojrzeć na swoją dłoń. 


Zostawiam wam link do niego KLIK.


Drugi czasomierz również wykonany na solidnej bransolecie, nie posiada dziurek tak jak pasek do spodni i ten powyżej. Zapina się na zatrzask (?), nie znam fachowej nazwy, mam nadzieję że mi wybaczycie :D


Świetną opcją jest wskaźnik daty, pokazuje nam jaki mamy dziś dzień. Tym razem ten ma cyferki i zdecydowanie łatwiej sprawdzić która jest na osi ;)


Link tutaj.

Jak wam się podobają? Zamawialiście kiedyś zegarki z chińskich stronek? Jak opinię? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach.